Jest to drugi przypadek zaobserwowania tego gatunku inwazyjnego w Polsce. Jego naturalnym miejscem występowania są wybrzeża oceaniczne Ameryki Północnej i Południowej: od Nowej Szkocji w Kanadzie, przez wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, Zatokę Meksykańską, Morze Karaibskie, wybrzeże Brazylii po wybrzeża Urugwaju i północnej Argentyny.
Do Bałtyku i w konsekwencji na brzeg plaży na Wyspie Sobieszewskiej mógł trafić np. z wód balastowych jednego ze statków transportowych.
Podczas świątecznego spaceru odnalazła go na brzegu Agnieszka Wojkowska, mieszkanka Wyspy Sobieszewskiej. Jest autorką poniższego zdjęcia.
Informacje ze strony Łowca Obcych, prowadzonej przez Rafała Maciaszka, doktoranta SGGW w Warszawie i asystenta w Katedrze Genetyki i Ochrony Zwierząt SGGW w Warszawie.
Znany jako invasive blue crab, kalinek błękitny sieje spustoszenie w sieciach rybackich w Morzu Śródziemnym, lokalnie doprowadzając do sytuacji, w których ryby wcale się już nie łowią. Ten amerykański gatunek już raz został stwierdzony w wodach krajowych, a konkretniej w Jeziorze Dąbie kilka lat temu. Ostatnio, kolejny osobnik został zaobserwowany na Wyspie Sobieszewskiej.
Jest to największy krab, którego stwierdzono w Polsce. Największym regularnie obserwowanym jest inwazyjny gatunek obcy – krab wełnistoręki. Oprócz niego, w Morzu Bałtyckim i bliskim jego sąsiedztwie można znaleźć także obcego krabika amerykańskiego. Jedynym rodzimym gatunkiem kraba w Morzu Bałtyckim jest krab brzegowy, znany też jako raczyniec jadalny.
Co ciekawe, rodzimy dla Bałtyku krab brzegowy, znany jako invasive green crab, konkuruje z kalinkiem tam, gdzie ten występuje naturalnie (i odwrotnie). Mamy tutaj przykład inwazji gatunków inwazyjnych na gatunki inwazyjne. Oczywiście, do tego wszystkie by nie doszło, gdyby nie interwencja człowieka, przez co gatunki te zostały sztucznie przeniesione poza ich naturalne zasięgi i zmuszone do odnalezienia się w obcych im światach, gdzie doprowadzają do ich wyniszczania.